Niedziela, 27 października 2013
Tym razem z Panem Prezesem stowarzyszenia SMFT wybrałem się na Pulwy. To miejsce tak mnie urzekło, że już trzeci raz w tym roku tam jestem. Jak zwykle zajechaliśmy na miejsce przed świtem i czekaliśmy na wschód słońca.
Pogoda nam dopisała, wschód słońca piękny i światło do fotografowania co raz lepsze.
Jadąc powoli samochodem udało nam się sfotografować myszołowy
Widzieliśmy je jeszcze wielokrotnie. Ptaki pozowały do fotografii w różnych okolicznościach przyrody.
I jeszcze jeden myszołów, tylko trochę dalej sobie siedział
Tego dnia objechaliśmy prawie całe Pulwy, spędziliśmy tam ponad trzy godziny i zwiedziliśmy miejsca dotąd nieznane. Wracając do naszej wsi koło Wyszkowa, spotkaliśmy na łąkach bociana, który nie zdążył w porę odlecieć. Okazało się, że w sierpniu ptak był chory i nie zdołał wyruszyć w daleką drogę do Afryki. Teraz przebywa na łąkach obok zagrody naszego sąsiada. Tego bociana nazwaliśmy Antek.
Tak więc Antek chodzi sobie z innymi ptakami po łąkach, ostatnio zaprzyjaźnił się z czaplą. Jego problem zgłosiliśmy do schroniska dla zwierząt.
Sorry, the comment form is closed at this time.